“Daleko od morza” autor Agnieszka Gładzik

  • Dodano przez
  • Ilość str. 446
Daleko od morza okładka

Po dawce rajskiego Zanzibaru sięgnęłam po nieco inny repertuar. Teraz trochę duchowości innego rodzaju.

Bohaterką tej powieści jest Marianna. Młoda kobieta, która po zakończeniu wojny trafia do Szwecji, aby podleczyć zdrowie, po pobycie w obozie w Ravenbruck. Tam nabawiła się tyfusu, gdyż przeprowadzano na niej eksperymenty medyczne. Marianna postanawia wrócić do Polski, odzyskać dokumenty potwierdzające, że ukończyła Akademię Medyczną i rozpocząć praktykę lekarską.

Przeczytałam tylko kilka stron i natychmiast weszłam w klimat tej książki. Czyta się ją bardzo lekko, chociaż tematyka do lekkich nie należy.

Powojenne życie

Marianna rozpoczyna swoje życie w powojennym Sopocie. Odzyskuje uprawnienia lekarskie i rozpoczyna staż. Poznaje lekarza, który jej pomaga. Książka wciąga mnie coraz bardziej. Czuję emocje tego zrujnowanego wojną miasta. Bohaterka to silna osobowość, zdolna do niesienia pomocy, mimo swoich przerażających przeżyć.

Marianna zostaje zmuszona do opuszczenia Sopotu. Swoje kroki kieruje do Szczecina. Tam ma rodzinę, u której znajduje wsparcie. Ma duże problemy z nogą i zaczyna brać morfinę dla uśmierzenia bólu. Szybko się uzależnia. Nieoczekiwanie z problemem pomaga jej gosposia stryja, u którego mieszka. Jest to Niemka, która sprząta i gotuje stryjowi. Greta podczas ataku bólu, którego co pewien czas doświadcza Marianna, opowiada młodej lekarce swoją wojenną historię. Wstrząsające opisy jej przeżyć, odrażająca wręcz opowieść o wielokrotnych gwałtach sprawiają, że zastanawiam się jak człowiek człowiekowi może robić takie rzeczy? Skąd w ludziach  tyle agresji, tyle chęci do pokazania drugiemu człowiekowi, że jest się lepszym bo mogę w danej sytuacji, zdecydować o twoim losie. Po co robi się takie rzeczy? Jak sobie spojrzeć w twarz wiedząc, że ma się tak nieczyste sumienie. Dlaczego niektórzy karmią się czyimś nieszczęściem? Czy pastwienie się nad kimś daje poczucie bycia kimś ważniejszym?

Marianna postanawia pomóc Grecie w jej chorobie. Gdy okazuje się, że zdrowie Grety jest w gorszym stanie niż przypuszczała, zdecydowała się odszukać jej brata. Odnajduje go w obozie. Zdumiewające jest to jak role Polaków i Niemców się odwróciły. Greta to Niemka, która nie chciała opuścić Szczecina bo był to jej dom, nie wyobrażała sobie wyjazdu do Niemiec, gdzie niemiała nikogo. Jej brat z kolei trafia do obozu, gdzie nabawia się gruźlicy. Zadziwiające jest to, że osoba, która sama doświadczyła eksperymentów na swoim ciele w czasie niewoli, potrafi  przejąć się losem ludzi, których powszechnie uważa się za wrogów. Marianna uważa, że jako lekarz ma obowiązek ratować każdego. Mimo wszystko nie udaje się jej pomóc bratu Grety. Wraca do Szczecina z jego sympatią Sulką,, aby zapoznać ją z Gretą. Tam czeka na nią niespodzianka. Stryj sprowadza jej ojca. Ojciec Marianny też jest lekarzem i zmusza ją do wspólnych praktyk.

 W dalszej części autorka przeplata historię Marianny w jej obozowym życiu z losami ojca sprzed wojny. Dowiaduję się jakich makabrycznych wydarzeń była świadkiem, a także tego co spotkało ich rodzinę przed wojną. Jak doszło do tego, że Mariannę i jej brata wychowywał ich stryj. Losy tej rodziny są bardzo skomplikowane. Trudno się ustosunkować do decyzji jakie podejmowali rodzice Marianny. Trzeba znaleźć się w określonej sytuacji, aby móc ich oceniać i zrozumieć ich postępowanie. Nie codziennie decyduje się o tym czy powierzyć wychowanie dzieci komuś innemu.

Marianna odnajduje siostrę Grety i doprowadza do ich spotkania. Greta nie jest już w stanie przezwyciężyć swojej choroby. Wojenne losy sprawiły, że te dwie kobiety spotkały się pod wspólnym dachem, aby sobie wzajemnie pomóc na tyle na ile było to możliwe. Nie ważna była tu narodowość. Liczyło się to co przeżyły i chęć bycia dobrym człowiekiem, chęć pomocy drugiej osobie.

Marianne po tym wszystkim czego doświadczyła, udaje się w końcu znaleźć miłość. Konieczność rozmowy z nauczycielem swojej podopiecznej sprawiła, że na jej drodze stanęło uczucie. Na początku niechciane i odrzucone, ale stopniowo się rozwijające. Wojna nie oszczędziła również rodziny Wiktora (poznanego nauczyciela). Nieszczęścia, które tą dwójkę dotknęły sprawiły, że boją się relacji, którą mogą stworzyć a jednocześnie pragną swojej bliskości.

Książka do łatwych nie należy. Poplątane losy bohaterów dają do myślenia. Ile jest w stanie znieść człowiek? Jak wielka musi być chęć prowadzenia normalnego życia, że jest się w stanie nie myśleć o tym czego się doświadczyło? Ile trzeba mieć dobrej woli w sobie, żeby nieść pomoc nie bacząc na to, ze ktoś jest uznawany za wroga? W mojej głowie po takiej lekturze rodzi się milion pytań.

Jeżeli czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi odczuciami w komentarzu. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może moja opinia Was do tego zachęci. Czekam na Wasze opinie w komentarzu.

5 1 Zagłosuj
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze