“Poranki na Miodowej 1″autor Joanna Szarańska

Dlaczego rodzice porzucają swoje dzieci? Co musi się zdarzyć, żeby podjąć taką decyzję? Małgosia miała zaledwie kilkanaście lat, kiedy musiała zostać w domu ciotki, gdzie zostawił ją ojciec. Matki już wtedy nie miała. Kobieta umarła, gdy Małgosia była małym dzieckiem. Ojciec zdecydował się na wyjazd do USA. Obiecywał dziecku, że po nie wróci, ale nigdy do tego nie doszło. Małgosia czekała z utęsknieniem na jego powrót, ale ten dzień nie chciał nadejść.

List, który zmienia wszystko

Powieść toczy się dwutorowo. Dorosła Małgorzata dostaje list, z którego dowiaduje się o chorobie ciotki u której się wychowywała. Straciła z nią kontakt wiele lat wcześniej. Teraz wspomnieniami wraca do życia pod dachem ciotki. Kobieta decyduje się na wyjazd do szpitala, w którym przebywa ciotka. Chce także zobaczyć dom, w którym wtedy żyła. Podczas odwiedzin spotyka się z drugą ze swoich ciotek i dowiaduje się co się działo przez ostatnie kilka lat.

Co takiego wydarzyło się w murach tego domu? Dlaczego Małgorzata straciła kontakt z ciotką, która ją wychowała? Dlaczego ojciec po nią nigdy nie wrócił?

Duchy przeszłości

Dorosła Małgorzata ma problem z odnowieniem kontaktu z ciotką w szpitalu. Jakoś nie potrafi się do niej odezwać. Wie, że wiele tematów trzeba będzie przedyskutować, gdyż ciotka będzie potrzebować stałej opieki. Mimo wszystko unika kontaktu i nie chce rozmawiać. Postanawia jednak wznowić działalność księgarni, której właścicielką jest jej ciotka.

Kobieta przypomina sobie jakim wspaniałym miejscem była dla niej księgarnia. Jak skrywała się w niej przed całym światem, aby móc czytać. Pomału wciąga się w życie, które kiedyś tu prowadziła. Obraz domu zakłóca jej tylko budowa osiedla, która się rozpoczęła bezpośrednio w sąsiedztwie domu ciotki. Małgosia uważa, że ciotka znalazła się w szpitalu właśnie z powodu tej budowy. Za stan jej zdrowia poniekąd obwinia pewnego inżyniera o imieniu Leon. Tenże Leon Brodzki zaczyna pojawiać się na drodze Małgorzaty.

Rozpamiętywanie przeszłości

Stan zdrowia ciotki poprawia się na tyle, że może już wrócić do domu. Małgorzata nie czuje się gotowa na powrót ciotki i konfrontację z nią. Wie jednak, że ta będzie potrzebować pomocy, której powinna jej udzielić.

Dziewczyna wspomina swoje dawne życie u boku ciotki. Pomału wyjaśnia się dlaczego ojciec po nią nie wrócił. W kobiecie tkwi żal i rozgoryczenie. Ma duże pretensje do ciotki, że była oschłą i trudną w kontaktach osobą.

Ciekawa jestem czy te dwie kobiety się dogadają. Czy wyjaśnią sobie swoje postępowanie? Dlaczego ciotka była taka oschła i wymagająca wobec dziecka, które zdecydowała się przyjąć pod swój dach? Czy wychowanie w takim domu znalazło odbicie w charakterze Małgorzaty? Może duchy przeszłości nie pozwolą im znaleźć drogi do porozumienia.

Nieoczekiwane rozwiązania

Tymczasem dziewczynę odwiedza jej chłopak Robert. Przyjechał, aby się przyznać do tego co zrobił podczas jej nieobecności. Kobieta jest w szoku. Nie tego od niego oczekiwała. Czy wobec wiedzy którą posiadła zdecyduje się zostać z ciotką? Małgosia podczas pobytu w domu ciotki, zaczęła pisać kolejną książkę. Może ten dom będzie miał na nią zbawienny wpływ. Jest przecież jeszcze Leon, który pojawia się i znika w najmniej spodziewanych chwilach.

Muszę przyznać, że takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. Zakończenie mnie poruszyło i z przyjemnością sięgnę po kontynuację opowieści w drugiej części. Dlaczego te dwie kobiety nie powiedziały sobie dużo wcześniej o tym co je dręczyło? Przecież mogło być zupełnie inaczej. Autorka przemyślnie ułożyła historię tak, że koniec sprawia, iż ma się niedosyt i chce się dowiedzieć co będzie dalej.    

Jeżeli czytaliście już tę książkę, proszę podzielcie się ze mną swoimi odczuciami w komentarzu. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z jej treścią, może moja opinia Was do tego zachęci. Czekam na Wasze opinie w komentarzu.

5 1 Zagłosuj
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najlepiej oceniane
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Ciekawa opinia :). Pozdrawiam