Akcja książki rozpoczyna się w 1815r., a więc w czasach dziedziców i chłopów. Zapowiada się ciekawie.
Młody dziedzic Andrzej wyrusza powozem, z bliźniaczą parą cieląt, w podróż po granicach swoich włości, aby pochwalić się tym, że mu się w życiu darzy. Konie coś spłoszyło i dziedzic wylądował na ziemi z rozbitą głową. Z opresji ratuje go młoda chłopka Marynia, która była nad rzeką, gdyż planowała się utopić.
Historia zaczyna się przeplatać z okresem późniejszym o 50 lat. Wówczas już na folwarku rządy sprawuje Konstancja, siostra Andrzeja.
Marynia to sierota, która błąka się po wsi najmując się od dziecka do różnych prac w zamian za jedzenie i spanie. Gdy wyszła za mąż jej los nie wiele się zmienił. Nadal musiała ciężko pracować. Pewnego dnia Marynia kąpała się w rzece po dniu pracy. Zobaczył ją dziedzic. Z tego przypadkowego spotkania powstała ciąża.
Jak doszło do utworzenia folwarku
W książce pojawia się dość dużo bohaterów, co sprawia, że trzeba się bardzo skupić, żeby się nie pogubić w akcji i nie stracić wątku kto z kim i dlaczego. Z uwagi na to, że opisywane są tu bardzo odległe czasy to i wypowiedzi bohaterów są niekiedy dość skomplikowane z uwagi na język i słownictwo już dziś nieużywane. Mimo tego książkę czyta mi się bardzo dobrze, gdyż ma swój niepowtarzalny klimat. Im dalej w nią wchodzę tym bardziej się angażuję. Rozjaśnia mi się obraz koligacji bohaterów co zachęca do tego, aby się dowiedzieć jak potoczą się ich losy. Dlaczego jedni stanęli na drodze drugich. Zobaczymy co z tego wyniknie.
W dalszej części dowiedziałam się jak doszło do powstania folwarku Konstancji a także o tym jak Marynia z jednym z odratowanych, po porodzie, bliźniąt trafia do folwarku Konstancji. Drugie z dzieci nie wiadomo gdzie się podziało, gdyż zostało odebrane matce. O tych wydarzeniach sprzed 50 lat opowiada Florentynie Konstancja.
Opowieści Konstancji
Akcja książki coraz bardziej się rozwija. Chcę poznać historie jej bohaterów tak jak Florentyna, która nęka ciotkę o dalsze opowieści. Przy okazji opowiadania o przeszłości ciotka zachęca Florentynę do rozsądnego wyjścia za mąż. Sugeruje jej kandydata majętnego, który da jej wygodne życie. Jednocześnie odradza młodego chłopaka, który nie wiadomo czy jeszcze żyje.
Tymczasem okazuje się, że odebrane matce dziecko to chłopiec, który zostaje zabrany do dworu swojego prawowitego ojca. Nikt nie spodziewa się narodzin drugiego dziecka. Okazuje się, że jest to dziewczynka. Marynia z córką ucieka z domu męża tuż po porodzie i trafia do folwarku Konstancji.
Historia coraz bardziej się zapętla, a to sprawia, że chcę wiedzieć co się wydarzy. Czy nowo narodzone dzieci przeżyją? Czy wychowają się w swoich nowych domach? Czy dojdzie do ich spotkania? Czy dowiedzą się, że są rodzeństwem? Muszę czytać dalej to jest oczywiste.
Jadwiga i Staś
Konstancja z młynarzem Ilią uknuli misterny plan, aby nikt nie odkrył kim jest dziecko, które się u nich znalazło. Z powodzeniem wcielili go w życie. Jadwiga i Staś dorastają nie wiedząc o swoim pokrewieństwie.
Życie w folwarku Konstancji toczy się swoim rytmem .Każdy jego mieszkaniec wykonuje swoje obowiązki. Autorka opisuje losy bohaterów przeplatając opowieści z okresu kiedy Konstancja była młodą posiadaczką folwarku z jej życiem po latach. Konstancja opowiada o swoim życiu Florentynie. W trakcie tych opowieści snute są też przeżycia Florentyny, która zostaje zmuszona do małżeństwa z o wiele starszym mężczyzną. Florentyna jest bardzo ciekawa życia Konstancji. Historię tej dziwnej rodziny czyta się tak, że trudno się od niej oderwać. Chcę wiedzieć co się wydarzyło dalej. Autorce udaje się mnie zainteresować na tyle, że nie zwracając uwagi na staropolskie sformułowania w wypowiedziach bohaterów z przyjemnością odkrywam ich perypetie.
Jeżeli czytałaś(eś) już tę książkę, proszę podziel się ze mną swoimi odczuciami w komentarzu. Jeżeli jeszcze nie miałaś(eś) okazji zapoznać się z jej treścią, liczę na to, że moja opinia Cię do tego zachęci. Czekam na Twoje wrażenia w komentarzu. Czy Twoim zdaniem książka warta jest poświęcenia chwili uwagi? Napisz do mnie